1.12.12

Mało znani, a warci uwagi - cz. 4 - John Adams

Witam!


W dzisiejszym wpisie pojawi się kolejna postać kompozytora, który nadal żyje i tworzy.

Okoliczności poznania tego twórcy są mi znane bardzo dokładnie - utwór jego inaugurował bowiem XIV Forum Lutosławskiego 12 lutego 2011 roku w warszawskiej Filharmonii Narodowej, czego miałem przyjemność być świadkiem. Z przykrością muszę stwierdzić jednak, że utwory wówczas grane nie wywarły na mnie takiego wrażenia, jakie powinny - nie miałem jeszcze wówczas zwyczaju zapoznawania się z utworem przed wysłuchaniem go na koncercie. W każdym razie, koncert ten nie zapadł mi zbytnio w pamięć.

Na szczęście, pewnego dnia rzucił mi się w oczy program, który nabyłem będąc na owym koncercie - jako że nie mogłem znaleźć sobie zajęcia, przejrzałem go. Ponieważ byłem już wówczas bardziej zapoznany z muzyką współczesną, postanowiłem zainteresować się kompozytorami, których utwory znajdowały się w programie koncertu. Padło akurat na bohatera dzisiejszego wpisu, a mianowicie Johna Adamsa:


Ten amerykański kompozytor urodzony w 1947 roku bywa niesłusznie zaliczany do minimalistów - rzeczywiście, czerpie on inspirację z tej grupy artystów, lecz jego styl osobisty bardzo różni się od standardowego stylu minimalistycznego.


Chyba najsłynniejszym i jednym z ważniejszych dzieł Adamsa jest trzyaktowa opera pt. Nixon in China, zgodnie z tytułem opowiadająca o wizycie prezydenta Stanów Zjednoczonych Richarda Nixona w Pekinie. Mój ulubiony utwór Adamsa, ten, którego słuchałem na ww. koncercie, ma z tą operą wiele wspólnego - mówi się, że miał stanowić jej część, ale w rzeczywistości obydwa dzieła powstawały tylko w tym samym czasie. Kompozycja ta ma tytuł The Chairman Dances (Foxtrot for Orchestra), czyli "Przewodniczący tańczy (Fokstrot na orkiestrę)". Można w nim dostrzec zarówno pierwiastki minimalistyczne, jak i elementy orientalne czy jazzowe (ma przywodzić na myśl chińską muzykę filmową z lat 30.). Jeśli chodzi o program utworu, bardziej skupia się on w zasadzie na tzw. Madame Mao. Zaprasza ona przewodniczącego do siebie, a on zstępuje ze swojego wielkiego portretu i tańczy z nią przy wtórze gramofonu. W muzyce pojawiają się fragmenty żywiołowe (jak na przykład rozpoczynający kompozycję motyw, na którym jest ona właściwie w całości zbudowana), ale także wolne i sentymentalne. Warto zwrócić uwagę na zakończenie - pojawiają się charakterystyczne, pseudojazzowe akordy (11:03) grane na fortepianie, faktura w tle rzednie, akordy są grane coraz wolniej, aż w końcu fortepian zanika i milknie, a w tym czasie instrumenty perkusyjne naśladują odgłosy zwalniającego gramofonu (!).




Innymi ciekawymi przykładami orkiestrowych utworów Adamsa są dwie kompozycje publikowane czasem razem jako "Dwie fanfary na orkiestrę", choć faktycznie nie są one powiązane. Pierwsza z nich to Tromba lontana (czyli "Odległa trąbka"), nietypowa, jak na fanfarę, bo cicha i introwertyczna:



Druga ma tytuł Short Ride in a Fast Machine (Fanfare for Great Woods) i jest już bardziej charakterystyczna - zaczyna się od rytmu wybijanego na pudełku akustycznym i jest on kontynuowany przez większość utworu.




John Adams skomponował trzy utwory na fortepian solo, w tym dwa utrzymane w dość ściśle minimalistycznym stylu. Prawdopodobnie będą przywodzić na myśl współczesną muzykę typu ambient. Oto jeden z nich - China Gates:




Na koniec jeszcze jeden utwór orkiestrowy o wdzięcznej nazwie Lollapalooza. Nazwa, swoją drogą oznaczająca w dawnym amerykańskim slangu coś niezwykłego, wielkiego, itp., wzięła się z rytmu granego od samego początku przez puzony i tubę, który przypomina rytm owego wyrazu.





Mam nadzieję, że zachęciłem tym artykułem do zapoznania się z resztą twórczości Adamsa. :)

Pozdrawiam, Dr Kilroy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz