15.11.10

Frak w dzień?!

Witam!

Zauważyłem, że sporo ludzi odwiedza ten artykuł, by dowiedzieć się czegoś o fraku, natomiast znajduje zupełnie niepotrzebne informacje na temat stroju dworskiego. Tutaj jednak na szczęście można przeczytać o fraku wieczorem. ;)

Zacznijmy od pytania: czy frak może być noszony w dzień?

Większość ludzkości odpowiedziałaby (z całym szacunkiem): oczywiście.
Większość eleganckich dżentelmenów opowiedziałaby: nigdy!

Bardzo niewielki procent, a nawet promil ludzi, którzy znają się na formalnych strojach, odpowiedziałby, że jest to możliwe.

Popatrzmy na takie zdjęcie:



Pomijając niepoprawne wariacje pana Busha na temat fraka, widać tam księcia Filipa, prawie każdy go zna, prawda? I jest on ubrany w frak, bardzo wyraźnie widać, że ma on go na sobie za dnia.

Znów większość specjalistów (albo też "specjalistów") powie: "To dziwne, że książę nie zna się na zasadach. Przecież tutaj trzeba założyć żakiet!".


Otóż nie.


Jego Wysokość nie jest ubrany jako tako we frak. Jest on bowiem użyty jako strój dworski.

Strój dworski to najbardziej formalny strój, zarówno dzienny, jak i wieczorowy, choć z tego, co wiem, okazje do jego noszenia pojawiają się właściwie wyłącznie w dzień. Obecnie właściwie można go nosić jedynie na uroczystych spotkaniach z papieżem, galach orderowych i tym podobnym.

Żeby nie było wątpliwości - frak nie jest strojem dworskim. Jest tylko używany jako takowy. Nie jest on też jedyną (i wydaje mi się: najpoprawniejszą) wersją tego stroju. Henry Poole nadal szyje prawdziwie poprawny strój dworski:



Taka adaptacja jest najbardziej (pomijając frak) nowoczesna, a co za tym idzie poprawne są również pozostałe wersje i wariacje. Właściwie większość strojów osiemnastowiecznej szlachty z obrazów, np. Jana Matejki, jest poprawna.

Wartałoby jednak wymienić, z czego składa się poprawny strój dworski:

- specjalnej marynarki, a właściwie kaftana, zwanego habitem. Z reguły ma on metalowe guziki, mankiety na rękawach (często zapinane na guziki) i stojący kołnierzyk, za to nie ma klap. Posiada też hafty przy guzikach i otworach na nie oraz na mankietach i tylnych połach. Poły kaftana prawie stykają się ze sobą pod szyją i rozszerzają się ku dołowi. Habitów raczej się nie zapina. Tradycyjnym materiałem jest czarny lub granatowy aksamit.

- spodni. Właściwie nie są to spodnie, a pludry - lekko bufiaste spodnie sięgające nieco poniżej kolan. Z reguły robi się je z aksamitu w kolorze kaftana lub białego jedwabiu.

- kamizelki. Jest ona jednorzędowa, ma metalowe guziki i jest bogato haftowana. Powinna również być nieco przedłużana - szpice mają sięgać mniej więcej tak daleko, jak marynarka garniturowa. Ostatni guzik zapina się.



- koszuli. Przyznam, że wiem niewiele na ten temat. Kołnierzyk powinien być stojący, niekoniecznie odczepiany, połączony z koronkowym żabotem, noszonym na samym wierzchu. Mankiety są nieco przedłużane, koronkowe.

- butów. Są to czarne pantofle z lakierowanej skóry ze srebrnymi klamrami. Powinny mieć (niezgodnie z dzisiejszymi zasadami) nieco kwadratowe noski.

- skarpet. Nie są to właściwie skarpetki, ale białe, jedwabne pończochy noszone w ten sposób, aby były włożone w końcówki pludrów.

- szpady - srebrnej, różne modele są dostępne. :)

- kapelusza. Jest to czarny składany bikorn, zwany chapeau-bras, z jedwabnymi i srebrnymi wykończeniami.

- najlepszy punkt! :) - rozetki (pozostałości po peruce) lub białej, pudrowanej peruki (różne fryzury dopuszczalne). :D

Na zdjęciu - bikorn, rozetka oraz buty dworskie:



Oczywiście przedstawione tu informacje nie wyczerpują tematu - na temat strojów dworskich z różnych krajów i epok pisane są książki. Ten wpis ma tylko zwrócić uwagę na istnienie takiego ubioru, który jest w końcu najbardziej formalny ze wszystkich, a więc przystający do tematyki bloga. :)

Od następnej notki coś mniej anachronicznego. ;)

Pozdrawiam, Dr Kilroy

4 komentarze:

  1. Anonimowy13/7/11 00:20

    Wartałoby??? Od czasownika "wartać" tudzież "wartyć", lub "warteć"...

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy7/12/11 21:21

    Wartałoby od "być wartym". W Krakowie wiele osób tak mówi, podobnie jak "kazuje" w znaczeniu "każe".

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem z Krakowa, ale dość często używam tego wyrażenia. :)

    Pozdrawiam, Dr

    OdpowiedzUsuń