12.11.11

Ciekawe ilustracje, cz. 2

Witam!

Słowem wstępu: przepraszam, że długo nie pisałem. Obecnie mam zadziwiająco więcej pracy niż w poprzednim roku, więc i rzadziej piszę. Postaram się to jednak mimo wszystko robić częściej. Jeżeli ktoś ma pomysł na artykuł (a o nie trudno), proszę napisać go w komentarzach. Byłbym bardzo wdzięczny. :)

Dziś chciałbym pokazać ilustrację, którą znalazłem nie szukając informacji na temat stroju, ale muzyki (do której pozwolę sobie nieco nawiązać w tym wpisie):




Oto zdjęcie z przyjęcia urodzinowego jednego z moich ulubionych kompozytorów, Maurycego Ravela, które odbywało się w Nowym Jorku. Z brzegu po prawej możemy zauważyć innego kompozytora, którego utwory przypadły mi do gustu - George'a (czy też Jerzego, jeśli tłumaczymy imiona ;) ) Gershwina. Postaram się omówić stroje mężczyzn z powyższego zdjęcia - na tyle dokładnie, na ile pozwalają zdjęcia.

Monsieur Maurice Ravel znany jest głównie ze swojego dzieła orkiestrowego Boléro, które jest jednak dla niego wybitnie niecharakterystyczne i może dawać o nim nieco fałszywe wyobrażenie. Z drugiej strony daje przykład zwykłej dla Ravela mistrzowskiej orkiestracji (bardzo ciekawe połączenia instrumentów) i naśladownictwa muzyki hiszpańskiej (matka kompozytora była Baskijką), które pojawia się w kilku innych dość znanych utworach.

"Znać Ravela z Bolera" to związek frazeologiczny, którego czasem używam do opisania wiedzy powierzchownej i przez to nieco mylącej. :) Dlatego tym, którzy chcą znać tego ciekawego kompozytora nie tylko "z Bolera", ale także z utworów doprawdy dla niego charakterystycznych, polecam La Valse oraz Koncert fortepianowy G-dur (z dzieł orkiestrowych) i suity Valses Nobles et Sentimentales oraz Le Tombeau de Couperin (z utworów fortepianowych).

Przechodząc do tematu stroju - Ravel ubrany jest na tym zdjęciu w smoking z zamkniętymi wyłogami wyłożonymi prawdopodobnie krepą (dla porównania - mniej znany kompozytor, a także dyrygent i skrzypek Manoah Leide-Tedesco, stojący na prawo od Ravela, ma smoking z wyłogami pokrytymi satyną). Koszula jest oczywiście biała, ze sztywnym przodem (zapiętym czarną, najprawdopodobniej onyksową spinką) i wysokim, frakowym odczepianym kołnierzykiem - proszę porównać z dzisiejszymi wątłymi, przyczepionymi i niskimi kołnierzami! Muszka jest czarna, zaś kwiatek w butonierce oraz włożona nieregularnie poszetka - białe. Powiedziałem, że kwiat jest w butonierce, lecz w tym wypadku to raczej jedynie takie wyrażenie, gdyż jest on umieszczony zbyt wysoko. Prawdopodobnie został wykorzystany pewien fortel, polegający na włożeniu kwiatka w kozerkę - miejsce między kołnierzem, a klapą. W ten sposób nie jest zaburzona jedwabna płaszczyzna wyłogu:




Warto również zwrócić uwagę na następujący szczegół, który mi się spodobał, nie widać go jednak na zdjęciu, które podałem, ale na takim, które zostało zrobione z większej odległości:




Tak, Ravel na swoje przyjęcie urodzinowe założył moje ulubione buty - lakierowane czółenka z kokardkami, na dodatek do białych skarpetek! Niektórzy przypuszczają, że kompozytor w ogóle nie założył skarpet, jednak mnie wydaje się to dość nieprawdopodobne. Dowiedziałem się też, że w środowiskach artystycznych lat 20. i 30. jasne skarpetki do stroju wieczorowego były dość popularne. Tak czy inaczej, takie połączenie daje nieco arystokratyczny efekt "À la manière de Louis XVI", parafrazując tytuł jednego z utworów Ravela. Mnie taki zestaw się podoba i ucieszyło mnie, że ma on jakieś podłoże historyczne; zawsze czytałem, że skarpetki do stroju wieczorowego powinny być ciemne, aby nie przerywać wydłużającej ciemnej linii nóg.


Kolejną osobą, którą mam opisać, jest George Gershwin. Podobnie jak Ravel, stworzył on swój własny, niepowtarzalny styl, którego nie można przypisać żadnemu konkretnemu kierunkowi (w przeciwieństwie do Ravela był on jednak w miarę jednolity). Inspiracją była dla niego, jak sam ją określał, "amerykańska muzyka ludowa" - jazz. Choć skomponował wiele znanych piosenek, a także muzykę do kilku musicali (w których występował m.in. znany nam Fred Astaire), nie możemy (to moja opinia; zdania są podzielone) do jazzu zaliczyć jego najbardziej znanej kompozycji - "Błękitnej rapsodii". Utwór ten, choć nie został przez Gershwina zorkiestrowany, przedstawia doskonale najbardziej charakterystyczne cechy jego twórczości - obecność solisty fortepianowego przewodzącego orkiestrze (przyzwyczajenie do "formatu" big bandu?), zestawienie elementów muzyki poważnej z popularną, podział na kontrastujące części - szybką, wolną i szybką oraz używanie wielkiej ilości różnych tematów muzycznych modyfikowanych i rozbudowywanych na wiele sposobów.

Nie podśmiewam się z osób, które z utworów Gershwina znają tylko "Błękitną rapsodię", ponieważ dobrze odzwierciedla ona całokształt twórczości kompozytora. Tym jednak, którzy chcą usłyszeć więcej jego utworów, serdecznie polecam Koncert fortepianowy F-dur - moje ulubione dzieło Gershwina, Wariacje "I Got Rhythm", w których melodia popularnej piosenki jest przetworzona w wersjach atonalnej, walcowej, orientalnej i jazzowej (którą można porównać ze zwykłym stylem kompozytora) oraz poemat symfoniczny "Amerykanin w Paryżu", zawierający (na moje ucho) nieco więcej elementów muzyki poważnej niż pozostałe utwory, uważany przez samego Gershwina za jedno z jego największych osiągnięć.

Strój Gershwina, podobnie jak stroje pozostałych mężczyzn na zdjęciach, stanowi smoking z zamkniętymi wyłogami. Jego koszula, w przeciwieństwie do pozostałych, ma kołnierzyk wykładany. W brustaszy znajduje się biała poszetka. Cały zestaw nie jest zbyt wyróżniający się. Jedynym elementem zwracającym na siebie uwagę jest kamizelka - czarna, z klapami i dość kanciastym "dekoltem". Nie jest ona jednak zapinana na guziki, lecz na spinki - w tym wypadku onyksowe z metalowymi  obwódkami. Dziś spotyka się takie bardzo rzadko.

Na dziś to już wszystko. Mam nadzieję, że moje propozycje do utworów zostaną wysłuchane, a może nawet zachęcą do eksploracji muzyki kompozytorów, którym poświęciłem niniejszy artykuł. :)

Pozdrawiam, Dr Kilroy

20 komentarzy:

  1. Świetny wpis doktorze - od wczoraj słucham non-stop bolero Ravela. Sama formuła również ciekawa - myślę, że można co jakiś czas wrzucać wpis tematyczny i prybliżyć jakiś temat, niekoniecznie muzyczny.

    pozdrawiam
    Filip

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję i cieszę się, że Bolero Ci się spodobało. :) Przy słuchaniu może przydać się tabelka w angielskiej wersji Wikipedii informująca co w jakim momencie gra jaki instrument. Chyba, że to ciekawe tylko dla mnie. :)

    Proponuję wysłuchać także jakichś utworów fortepianowych; niektóre, jak na przykład Gaspard de la nuit czy Miroirs może będą trochę zbyt trudne jeśli wcześniej nie słuchałeś impresjonistów - zacząłbym od suity Le Tombeau de Couperin - to dzięki niej odkryłem Ravela. Możesz też porównać ją z wersją przez niego zorkiestrowaną.

    Jeżeli chcę poznać potencjał kompozytora zarówno ze strony orkiestrowej jak i fortepianowej, słucham jego koncertów fortepianowych - z reguły dobrze odzwierciedlają one ogólną jego twórczość, dają możliwość zaprezentowania dwóch utworów szybkich i jednego wolnego w jednej formie. Tak jest i tym razem. (Na początek będzie lepszy koncert G-dur, jest bardziej normalny. ;) )

    A co do formuły wpisu - nie sądzę, żeby do założenia bloga pasowały posty opisujące strój Mozarta czy Bacha, więc będę musiał nawiązywać nie tylko do muzyki. :)

    Pozdrawiam, Dr

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze takie pytanie - ile czasu trwało wykonanie Bolera, którego słuchałeś? Tempo może się bardzo różnić (z reguły jest zbyt szybkie). Ja na szczęście mam nagranie trwające zgodnie ze wskazówkami Ravela 17 minut.

    Pozdrawiam, Dr

    OdpowiedzUsuń
  4. Co by pan powiedział na artykuł poświęcony cygarom?

    OdpowiedzUsuń
  5. Piszę tylko o rzeczach, na których się znam. :)

    Pozdrawiam, Dr

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny artykuł! Na muzyce kompletnie się nei znam, ale uwielbiam Bolero :).

    A może artykuł o tym, jak męska garderoba wkracza od (chyba) ponad stu lat w damską? Jak to się zaczęło, że kobiety przywdziały spodnie, potem marynarki, a dziś niektóre nawet zakładają krawaty? I do tego na zakończenie jakaś prognoza na przyszłość, czy ten trend się utrzyma :) ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety, nie znam się w ogóle na modzie damskiej, a to niewątpliwie byłoby potrzebne. Wiem tylko, jakie stroje damskie pasują do jakich męskich. :)

    Na razie pozostanę przy muzyce, ewentualnie wtrącę coś o literaturze czy filmie, choć nie powiedziałbym, że jestem specjalistą w tych dziedzinach. ;)

    Pozdrawiam, Dr

    OdpowiedzUsuń
  8. Poniżej link do moim zdaniem bardzo udanego (choć nie perfekcyjnego, moim zdaniem to się nie wyklucza :) ) wykonania trzeciej części Koncertu fortepianowego G-dur Ravela. Za fortepianem, który w tym wypadku służy także jako pulpit dyrygenta - Leonard Bernstein:

    Link

    Te ostatnie akordy wywołały uśmiech na mojej twarzy. :)

    Pozdrawiam, Dr

    OdpowiedzUsuń
  9. męskie fryzury oraz zarost?

    OdpowiedzUsuń
  10. @Kilroy - słuchałem wersji z Wiedeńskiej Filharmonii z youtube, tam jest 17min. Do auta wrzuciłem na CD, ale muszę spojrzeć czyje wykonanie, na pewno krócej 13 czy 15min.

    OdpowiedzUsuń
  11. Gal Anonim14/11/11 20:14

    Proponuję szczegółowo omówić każdy strój elegancki (jest obszerna notka na Klockach w garniturze, ale można napapisać na ten temat więcej).

    OdpowiedzUsuń
  12. W sumie to racja, bo całkiem sporo dowiedziałem się od czasu, kiedy pisałem artykuł na KwG. Dziękuję.

    Pozdrawiam, Dr

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam!
    Czytuję Pana blog od jakiegoś czasu i dzięki temu zainteresowałem się szerzej męską elegancją czy modą wogóle. Na sam blog trafiłem, bo szukałem jakichś informacji nt. smokingów i surdutów;)
    Proponuję, na ile to możliwe, jakiś wpis o butach - wiem, że było to odnośnie strojów ogólnie, jednakże chciałbym wiedzieć jakie buty są najbardziej odpowiednie: na wesele(buty do tańca:), na dzień, na wieczór i na co zwracać uwagę przy zakupie obuwia.

    Pozdrawiam,
    Mr. James

    OdpowiedzUsuń
  14. Ups, zdaje się że popełniłem gafę - jest już wpis o butach...


    Pozdrawiam,
    Mr James

    OdpowiedzUsuń
  15. Hm, tamten wpis był raczej ze zdjęciami kilku par butów, które mi się podobały, zaś o samych butach konkretnie, z perspektywy, jaką proponował Pan w swoim komentarzu, jeszcze nie było. Oczywiście mogę się tym zająć. :)

    Pozdrawiam, Dr

    Możliwe, że napiszę coś jeszcze o muzyce w ramach off-topicu, raczej bez aluzji do strojów. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy3/12/11 10:14

    Doktorze, zwracam się z pytaniem jakim rodzajem stroju (wieczorowym, dziennym, czy całodziennym) jest marynarka kasynowa i czy spodnie mają mieć lampasy?

    OdpowiedzUsuń
  17. Marynarka kasynowa to strój wieczorowy letni/tropikalny. Spodnie powinny mieć po jednym lampasie na obydwu szwach bocznych.

    Pozdrawiam, Dr

    OdpowiedzUsuń
  18. Anonimowy4/12/11 15:45

    Dziękuję doktorze.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy7/12/11 22:18

    Mam kilka pytań:
    1. Czy do smokingu całego oxford grey (z klapami włącznie) można założyć ciemnoszarą muszkę, oraz muszkę ciemnoszarą w drobny biały wzór? Czy do smokingu całego mignight blue można założyć granatową muszkę w drobny, biały wzór?
    2. Widziałem zdjęcie z mężczyzną, który miał rękawiczkę w brustaszy, oraz inne, na którym z kieszonki wychodziły źdźbła trawy. Wyglądało to bardzo efektownie. Czy takie coś jest poprawne?
    3. Czy tej samej części garderoby można używać jako ascota, fulara i szala (oczywiście zmieniając węzeł)?

    OdpowiedzUsuń
  20. 1. Generalnie kolor jedwabnych części smokingu dopasowujemy do siebie, zazwyczaj zaczynając od wyłogów marynarki. W czasach, gdy noszono smokingi ciemnoszare, poprawne były kamizelki szare z muszką z tego samego materiału. Podsumowując, tak, do smokingu można założyć ciemnoszarą muszkę. Proszę pamiętać, że smoking ciemnoszary to strój archaiczny i może budzić kontrowersje, choć oczywiście kolor powinien być trudny do odróżnienia od czarnego.
    Co do muszek w białe, drobne wzory, są one akceptowalne, ale, powiedziałbym, bardziej nowoczesne niż klasyczne. Dopuszcza je internetowy specjalista w dziedzinie smokingów, Black Tie Guide.
    2. Rękawiczki w brustaszy w porządku, ale w brustaszy płaszcza, ew. nieformalnej marynarki. Co do źdźbeł trawy - na pewno nie pisze o czymś takim w książkach od etykiety. ;) Na pewno jest to poprawne w stroju nieformalnym, bo tam można robić co się chce. :) Ale od tego nie jestem specjalistą.
    3. Jeśli chodzi o fular i szal, jakoś to ujdzie, bo, choć oba elementy garderoby na pewno się różnią, mają podobny charakter, że się tak wyrażę. Natomiast ascot jest jednym z najbardziej formalnych akcesoriów. Występuje, a właściwie powinien występować jedynie w kolorach odpowiednich do noszenia z żakietem i w takichż materiałach. Dlatego ascot powienien stanowić osobną część garderoby.

    Pozdrawiam, Dr

    OdpowiedzUsuń