15.10.10

Żakiet dziś

Witam!

Ten wpis był w zasadzie takim typu "Nie mam nic do powiedzenia". Żakiet szczegółowiej opisany jest tutaj.

Przepraszam, że tak długo nie pisałem, jednak miałem bardzo pracowity wrzesień. Byłem też zajęty pisaniem gościnnego wpisu na blog Macaroni Tomato, do przeczytania w najbliższej przyszłości. ;)

Dziś chciałbym napisać o żakiecie, a konkretnie o tym, kiedy i gdzie się go dziś używa. Po pierwsze gdzie – strój ten zanikł prawie wszędzie, z wyjątkiem Wielkiej Brytanii, gdzie duża ilość formalnych okazji spowodowana monarchicznym ustrojem kraju połączona z wrodzoną niemalże elegancją Brytyjczyków sprawiła, iż dzienny strój formalny nadal tam funkcjonuje i ma się dobrze. W pozostałych krajach występuje, z tego co wiem, tylko jako strój ślubny.

Większość dzisiejszych adaptacji żakietu, zwłaszcza jako stroju ślubnego, jest niepoprawna – jest jednak dowód, że da się to zrobić dobrze:

(2006 John Gill Photography)

Niestety, nie ma getrów ani laseczki, ale można to wybaczyć ze względu na to, że ślub ma miejsce w Ameryce. :)

Żakiet może być noszony nie tylko przez pana młodego, drużbę i ojca panny młodej, ale też innych członków rodziny. Ma to miejsce zazwyczaj w Wielkiej Brytanii, gdzie nawet sporo ludzi posiada taki strój. :)

Inna okazja żeby założyć dziś żakiet ma miejsce oczywiście na wyścigach Royal Ascot. Tam zapraszani są z reguły prawdziwi dżentelmeni, więc o poprawność raczej nie trzeba się martwić:



Jednak wśród (najczęściej) młodszych gości zdarzają się też gafy: brązowe buty, kamizelki bez pleców, a nawet kołnierzyki button-down. :0

Inne okazje na założenie żakietu to przyjęcia ogrodowe, pogrzeby oraz uroczystości dworskie (odbywające się, rzecz jasna, w dzień). Żakiet jest również tradycyjnym uniformem uniwersytetu w Eton, najczęściej z czarną kamizelką.

To już wszystko na dziś, w następnej notce zajmiemy się smokingiem, o czym konkretnie, nie zdradzam.

Pozdrawiam, Dr Kilroy

1 komentarz:

  1. Na razie niewiele tutaj pisałem, postaram się jednak zwiększyć częstotliwość pisania. ;)

    OdpowiedzUsuń